Szczęście odwróciło się

W kilku dotychczasowych meczach tego sezonu drużyna MRKS-u rozstrzygała ich losy w końcowych minutach. W wyjazdowej konfrontacji z ROW-em 1964 Rybnik to rywale zadali decydujący cios w doliczonym czasie gry, dzięki czemu zwyciężyli 3:2 (1:1).

Na prowadzenie jako pierwsi wyszli jednak czechowiczanie, gdy w 30. minucie piłkę do siatki skierował Jakub Raszka, gospodarze wyrównali zaś 9 minut później po trafieniu Łukasza Krakowczyka.

Już na wstępie drugiej odsłony – powracający do Rybnika po kilku latach Paweł Mandrysz, zaznaczył swoją obecność na boisku celnym uderzeniem (47 min.), na które ledwie 120. sekund odpowiedzieli przyjezdni po golu Kamila Szarego.

Podopieczni trenera Wojciecha Białka z upływem czasu wyraźnie przejęli inicjatywę, ale ich brak skuteczności zemścił się w drugiej doliczonej przez arbitra minucie, kiedy to strzał „życia” ze znacznej odległości oddał rezerwowy Olaf Sobik, a piłka po odbiciu się od poprzeczki znalazła się w siatce, dzięki czemu to ROW mógł fetować zgarnięcie pełnej puli.

Aż 25 minut musieli czekać kibice zgromadzeni w sobotę na Stadionie Miejskim w Rybniku, by zawodnicy obu zespołów wzajemnie się „wybadali” i zaczęli stwarzać bramkowe okazje. Wówczas jako pierwsi zaatakował MRKS, a po szarży lewą stroną Raszka wdarł się w pole karne, piłkę zgrał mu jeszcze Szczurek, zaś zmierzająca do siatki piłkę sprzed linii bramkowej wybił asekurujący własnego bramkarza Janik. Sześćdziesiąt sekund później to samo po przeciwległej stronie uczynił Kubica, który naprawił błąd Szczyrby ekspediując futbolówkę na korner po uderzeniu Krakowczyka. Po upływie pół godziny gry goście dopięli swego, a po asyście Szarego niemal z linii środkowej, samotnie w kierunku bramki pobiegł Raszka i ze stoickim spokojem obok wychodzącego na przedpole Korczaka otworzył rezultat sobotniego starcia. Po ledwie 120. sekundach Raszka ponownie wystąpił w roli głównej, a tym razem na prawej stronie „szesnastki” zdołał przechytrzyć obrońcę rywala, ale jego mocna próba po ziemi zatrzymała się na słupku. Aktywny w szeregach ROW-u Krakowczyk w 35. minucie nieznacznie pomylił się uderzając płasko z dystansu, ale celownik poprawił już w 39. minucie, kiedy pospieszył ze skuteczną dobitką odbitego przez golkipera czechowiczan strzału Mandrysza i premierowa część zakończyła się remisem 1:1.

Druga połowa rozpoczęła się od mocnych akcentów obu drużyn, najpierw w 47. minucie Piejak zgrał piłkę do niepilnowanego Mandrysza, który uderzeniem niemal z linii „szesnastki” pokonał bramkarza gości, a w odpowiedzi dwie minuty później Kozioł podaniem „w uliczkę” wypuścił lewą stroną w bój Raszkę, zaś ten wypatrzył dobrze ustawionego Szarego, który dostawił nogę i wyrównał stan rywalizacji. Potem nastąpiła wymiana ciosów obu stron, w szeregach miejscowych w 55. minucie strzał Warmińskiego sparował Szczyrba, zaś w czechowickim zespole po asyście Zajączkowskiego w dogodnym położeniu znalazł się Gajda, lecz jego płaskie uderzenie końcami palców sparował Barczyk, który tuż przed przerwą zastąpił między słupkami kontuzjowanego Korczaka. W 70. minucie świetną szansę mieli także gracze z Rybnika, bo po asyście Warmińskiego z bliskiej odległości fatalnie na poprzeczką spudłował Krakowczyk. Ostatnie 20 minut to coraz większa przewaga czechowiczan, spychający nieco opadającego z sił przeciwnika do defensywy. Niestety podopiecznym Wojciecha Białka wyraźnie brakowało wykończenia akcji, w 71. minucie po centrze Zajączkowskiego zewnętrzną częścią buta Gajda uderzył zbyt lekko by zaskoczyć golkipera ROW-u, w 76. minucie obok słupka z dystansu przymierzył Kozioł, w 83. minucie wrzutkę Jondy niecelną „główką” zamknął znów Gajda, z kolei w 85. minucie próba Szczurka z dwudziestego metra poszybowała tuż nad poprzeczką. I jak to nieraz w futbolu bywa, tym razem niewykorzystane szanse zemściły się na czechowiczanach, których tego dnia opuściło dodatkowo szczęście. W drugiej z trzech doliczonych przez arbitra minut, do piłki wybitej głową przez Zycha w okolicy trzydziestego metra dopadł mający wiele swobody Sobik i pięknym uderzeniem od poprzeczki „rzutem na taśmę” zapewnił swojej drużynie komplet punktów.

W następnej kolejce MRKS rozegra ponownie wyjazdowy pojedynek, mierząc się w sobotę (1 października) z Unią Turza Śląska (godz. 15:00).

8. kolejka IV ligi śląskiej, gr.II (sezon 2022/23) – 24.09.2022r. /godz.16:00/
Stadion Miejski w Rybniku, ul. Gliwicka 72

KS ROW 1964 Rybnik – MRKS Czechowice-Dziedzice 3:2 (1:1)

Bramki: 0:1 Raszka (30 min.), 1:1 Krakowczyk (39 min.), 2:1 Mandrysz (47 min.), 2:2 Szary (49 min.), 3:2 Sobik (90+2 min.)

 

ROW: 33. Kamil Korczak (45′ 64. Bartosz Barczyk) – 5. Jacek Hadam (90+3′ 4. Christian Delgado Lopez), 14. Szymon Balcer, 2. Jan Janik, 23. Maciej Kolasa, 7. Marek Krotofil, 21. Jakub Wróbel (61′ 97. Olaf Sobik), 9. Łukasz Krakowczyk, 13. Paweł Mandrysz (71′ 18. Igor Bujoczek), 11. Konrad Warmiński, 95. Wiktor Piejak (71′ 30. Mateusz Tomaszewski)
Trener: Oleksandr Shevelyukhin

MRKS: 1. Miłosz Szczyrba – 13. Bartłomiej Lorenc, 5. Wojciech Padło, 20. Szymon Kubica, 11. Damian Zajączkowski (75′ 2. Oskar Zych), 7. Jakub Raszka, 6. Marek Jonda, 8. Paweł Kozioł, 17. Filip Gajda, 9. Łukasz Szczurek, 10. Kamil Szary (88′ 4. Adam Matusz)
Trener: Wojciech Białek

Żółte kartki: Mandrysz (57′) – Zajączkowski (61′), Kozioł (86′), Raszka (90+1′)
Widzów: 250
Skład sędziowski: Adam Jakubczyk oraz Tomasz Protasiuk i Krystian Furgała (KS Katowice)

Pozostałe wyniki 8. kolejki IV ligi śląskiej, gr.II:
Unia Racibórz – LKS Orzeł Łękawica 0:2 (0:1)
LKS Drzewiarz Jasienica – LKS Błyskawica Drogomyśl 0:0
GKS II Tychy – KS Kuźnia Ustroń 2:0 (0:0)
MKS Lędziny – LKS Unia Turza Śląska 3:0 (2:0)
KS Decor Bełk – GKS Gwarek Ornontowice 4:3 (2:2)
KS Polonia Łaziska Górne – LKS Czaniec 1:0
(0:0)
TS Podbeskidzie II Bielsko-Biała – KS Spójnia Landek 0:2 (0:1)

AKTUALNA TABELA >>

ZOBACZ TAKŻE:

VIDEO: Pucharowy koniec przygody >>

Finał przepadł po karnych >>

Każda seria ma swój kres >>

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *