Trener Daniel Feruga po ostatnich meczach

Po zwycięskich pojedynkach z dwiema czołowymi drużynami obecnego sezonu – Podbeskidziem II Bielsko-Biała i Polonią Łaziska Górne, o komentarz prosiliśmy trenera MRKS-u Czechowice-DziedziceDaniela Ferugę, poniżej prezentujemy obie wypowiedzi:

  • po meczu z Podbeskidziem II (27.04):

Na początku muszę pogratulować i podziękować chłopakom za tak wspaniały mecz. W trudnym momencie pokazali to co potrafią najlepiej – czyli grać w piłkę. Do tego co mieliśmy we wszystkich poprzednich spotkaniach dziś dołożyliśmy skuteczność i to, że byliśmy jedną drużyną. Pojedynek z liderem rozpoczęliśmy 5 młodzieżowcami – gdzie drużyna rywali była złożona w 90% z zawodników ligowych. Przed pierwszym gwizdkiem powiedziałem moim podopiecznym, że najlepiej Podbeskidzie czuje się z piłką tak samo jak i my, więc musieliśmy ją im zabrać i to zrobiliśmy. Dlatego w defensywie graliśmy wysokim pressingiem – „1 na 1”, gdzie każdy odpowiadał za swojego zawodnika przed sobą, a kosztuje to bardzo wiele sił, lecz nasz zespół gra na wysokim poziomie intensywności w defensywie, jak i w ofensywie. W ofensywie od samego początku rozgrywaliśmy od tyłu i braliśmy ciężar gry na siebie, każdy uczestniczył w grze, każdy musiał być pod grą – bo przeciwnik miał bardzo duże umiejętności. I najważniejsza była wiara w siebie i w kolegę z drużyny, a także żeby cieszyła ich sama gra i żeby w meczu dobrze się bawili, bo piłka nożna musi sprawiać radość. Powtarzam już to po raz kolejny – w 4 lidze jest mnóstwo młodych zawodników z dużymi umiejętnościami, którzy śmiało mogliby już grać na poziomie profesjonalnym. I powinni ludzie z wyższych szczebli bardziej zaangażować się w skauting w niższych ligach polskich, aniżeli ściąganiu zawodników z zagranicy. Podsumowując – dziś zagrało w 99% wszystko i każdy z piłkarzy zasługuje na bardzo duże brawa. Ale musimy myśleć już o kolejnym spotkaniu, bo pozostało 7 kolejek i 21 punktów do zdobycia, a musimy je zainkasować do końca w komplecie.

  • po meczu z Polonią (01.05):

Na gorąco po starciu w Łaziskach kilka słów do moich chłopaków – dziękuję i szacunek za sposób gry i poziom umiejętności, za to że po kilku miesiącach tworzą zespół. Przez ostatnie 9 kolejek w każdym meczu gramy na własnych warunkach, ale nieraz brakowało czegoś, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Ciężka praca jaką wykonujemy na treningach wreszcie w pełni procentuje, a doliczając do tego odrobinę szczęścia – możemy wygrywać absolutnie z każdym w tej lidze. Przez 45 minut grając na boisku wicelidera mamy posiadanie piłki na poziomie 70-80% i dzisiaj Polonia, podobnie jak w sobotę Podbeskidzie II grało tylko z kontry, a to jest budujące. Oczywiście na poziomie 4 ligi nie jesteśmy w stanie rozegrać pełnych 90. minut w wysokim pressingu i tak dużej intensywności, dlatego są momenty że całym zespołem świadomie schodzimy do niskiej obrony, wykorzystując takie momenty na odpoczynek. Wygraliśmy dzisiaj w pełni zasłużenie, bo rozgrywaliśmy spotkanie na własnych warunkach, choć z pewnością czuć było w nogach sobotnią konfrontację z liderem. Mieliśmy słabszy okres pomiędzy 55. a 70. minutą, ale przetrwaliśmy go, w czym duża zasługa Patryka Riabowskiego, popisującego się kluczową i niesamowitą interwencją przy strzale z bliskiej odległości. Cieszy kolejna wygrana i ponowne zakończenie passy rywala, z Podbeskidziem II trzynastu meczów bez porażki, a z Polonią jedenastu meczów bez przegranej u siebie w całym sezonie. Pozostaje 6 kolejek i 18 punktów do zgarnięcia i zrobimy wszystko, aby ten cel zrealizować – na naszych „piłkarskich” warunkach.

ZOBACZ TAKŻE:

Patent na faworytów – twierdza Łaziska padła! >>

Lider pokonany! >>

IV liga takich błędów nie wybacza >>

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *