Poprzeczki, słupki, czerwień i gol w doliczonym!

W związku z remontem stadionu w Pszczynie, na kolejny pojedynek o czwartoligowe punkty z tegorocznym beniaminkiem, piłkarze MRKS-u Czechowice-Dziedzice udali się do Góry, gdzie mecze w roli gospodarza tymczasowo rozgrywa drużyna Iskry.

W iście tropikalnych warunkach przyszło rywalizować ekipom z Pszczyny i Czechowic-Dziedzic na stadionie Nadwiślana w Górze, pamiętającym nie tak dawno II-ligowe boje. Pierwszą groźną okazję stworzyli sobie nominalni gospodarze, po tym jak w podbramkowym zamieszaniu nieznacznie pomylił się uderzający głową Cempura. Z biegiem czasu do głosu zaczęli dochodzić czechowiczanie, którzy w 16. minucie byli bardzo bliscy otwarcia rezultatu, po tym jak asystę Jonkisza strzałem w poprzeczkę z prawej strony pola karnego zamknął Szędzielarz.

W 27. i 34. minucie strzegącego „świątyni” Iskry Tkacza, z rzutów wolnych zaskoczyć próbowali z kolei Wrana i Wójcik, jednak golkiper miejscowych w obu przypadkach wykazał się swoim kunsztem. W międzyczasie doszło do istotnego zdarzenia, bowiem w 33. minucie w konsekwencji drugiej żółtej kartki, przedwcześnie pod prysznic w szeregach zespołu z Pszczyny udać musiał się Mizera, co skutkowało liczebną przewagą MRKS-u.

Zepchnięci do defensywy gracze beniaminka, jeszcze przed przerwą mogli zostać kilkukrotnie skarceni przez podopiecznych Jarosława Kupisa, co uniemożliwiła jednak słaba skuteczność. W 39. minucie z obrębu „szesnastki” spudłował Jonkisz, który też 120 sekund później obił poprzeczkę po centrze Raszki z lewego skrzydła, zaś po chwili z bliskiej odległości nie trafił do siatki po dobrym zagraniu Loranca z prawej flanki. Już w doliczonym czasie premierowej części, efektowną „robinsonadą” swoją drużynę od utraty bramki uchronił również Tkacz, parując poza linię końcową zmierzającą w „okienko” futbolówkę, uderzoną z dystansu przez Adamca.

Druga odsłona mogła zostać rozpoczęta przez gości szybkim akcentem, lecz tym razem po dośrodkowaniu Żurka na przeszkodzie stanął… słupek, w który z dziewiątego metra trafił Raszka. Czas płynął nieubłaganie, a MRKS nie mógł znaleźć sposobu na rozmontowanie zasieków obronnych grającego w „dziesiątkę” rywala, choć okazje ku temu w krótkim odstępie czasu mieli m.in. Szędzielarz, dwukrotnie Żurek i Gondko. Na domiar złego czechowiczanom przydarzały się momenty przestoju i prostych strat, skutkujące groźnymi kontrami Iskry. Po jednej z nich – w 68. minucie tuż nad poprzeczką w szeregach pszczynian uderzył aktywny Prusek.

W 73. minucie po centrze Przemyka z rzutu rożnego, „główkę” Żurka z trudem nad poprzeczkę przeniósł golkiper Iskry, chwilę później po dograniu Zarychty piłkę do siatki posłał nawet Wójcik, niestety arbiter liniowy dopatrzył się pozycji spalonej. Pomiędzy 86. a 87. minutą swoje szanse mieli także Przemyk i Gondko, których intencje dobrze wyczuwał jednak Tkacz.

Apogeum emocji nastąpił już w doliczonym czasie gry, kiedy wpierw zgoła nieoczekiwanie po dwakroć szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylić mogli gospodarze, na szczęście strzał Pruska świetnie odbił Żerdka, a po chwili zimnej krwi w polu karnym nie zachował pozostawiony bez opieki i uderzający nad poprzeczką rezerwowy Kokot.

I gdy wydawało się, że sobotnia konfrontacja zakończy się bezbramkowym remisem, decydujący cios zadał MRKS, gdy po dograniu Wrany sprzed linii końcowej, piłkę do siatki z bliskiej odległości głową „wpakował” Jonkisz, zapewniając swojemu zespołowi trzeci komplet punktów z rzędu.

Kolejne zwycięstwo – wydarte dodatkowo w takich okolicznościach, oczywiście musi cieszyć, choć czechowiczanie powinni dużo wcześniej wykorzystać liczebną przewagę i gdyby ich celowniki były tego dnia lepiej ustawione, z pewnością obyło by się bez nerwowej końcówki, zważając na fakt iż rywale po przerwie także mieli swoje szanse.

W następnej kolejce MRKS czeka potyczka z Drzewiarzem Jasienica, z którym notabene kilkanaście dni temu rywalizowaliśmy w ramach rozgrywek Pucharu Polski. Czechowicka drużyna za przegraną w serii rzutów karnych z tym przeciwnikiem, zrewanżować będzie się starała w sobotę – 29 sierpnia o godzinie 17:00 na stadionie MOSiR.

5. kolejka IV ligi śląskiej, gr.II (sezon 2020/21) – 22.08.2020r. /godz.17:00/
Stadion im. Józefa Waliczka w Górze, ul. Rybacka 4

MKS Iskra Pszczyna – MRKS Czechowice-Dziedzice 0:1 (0:0)

Bramka: 0:1 Jonkisz (90+3 min. – głową)

Iskra: 1. Mateusz Tkacz – 2. Dawid Szromek, 3. Piotr Noga, 4. Paweł Zjawiński, 6. Mateusz Pławecki – 7. Tomasz Cempura (53′ 18. Bartosz Kokot), 19. Patryk Mizera, 13. Sebastian Smolarz (83′ 9. Andrzej Żur), 5. Michał Prusek, 10. Tomasz Zawada – 15. Fabian Pustelnik (66′ 8. Mateusz Żelazo)
Trener: Janusz Iłczyk

MRKS: 12. Krzysztof Żerdka – 13. Mateusz Wójcik, 5. Mateusz Wrana, 4. Marcin Zarychta, 19. Wojciech Loranc – 7. Jakub Raszka (65′ 10. Michał Przemyk), 2. Błażej Adamiec (65′ 20. Mateusz Kubica), 8. Łukasz Szędzielarz, 6. Mateusz Tomko (46′ 14. Rafał Żurek), 18. Dawid Gurawski (22′ 11. Konrad Gondko) – 17. Kamil Jonkisz
Trener: Jarosław Kupis

Żółte kartki: Mizera – 2 (23′ i 33′) – Wrana (35′)
Czerwona kartka: Mizera (33′ – za drugą żółtą)
Widzów: 150
Skład sędziowski: Jakub Kołodziejczyk oraz Sławomir Sobiesiak i Michał Ziora (KS Bytom)

Pozostałe wyniki 5. kolejki IV ligi śląskiej, gr.II:
LKS Unia Książenice – LKS Czaniec 6:2 (1:2)
GKS Radziechowy-Wieprz – GKS II Tychy 2:1 (0:0)
KS Spójnia Landek – KS Rozwój Katowice 1:1 (0:0)
LKS Jedność 32 Przyszowice – KS Decor Bełk 0:2 (0:0)
LKS Orzeł Łękawica – KS Kuźnia Ustroń 2:3 (1:2)
TS Podbeskidzie II Bielsko-Biała – LKS Drzewiarz Jasienica
3:0 (1:0)
KS Unia Turza Śląska – Odra Wodzisław Śląski Sp. z o.o. 2:6 (0:3)
MKP Odra Centrum Wodzisław Śląski – pauzowała

AKTUALNA TABELA >>

ZOBACZ TAKŻE:

„Dwójka” z premierową zdobyczą >>

Porażka w opóźnionym starcie rezerw >>

Rezerwy ekstraklasowca pokonane >>

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *