Świetna seria czterech kolejnych zwycięstw drużyny MRKS-u Czechowice-Dziedzice została niestety zastopowana w sobotnie – późne popołudnie na stadionie MOSiR, gdzie osłabieni kadrowo gospodarze zostali wypunktowani niczym rasowy bokser przez Decor Bełk, ulegając rywalom aż 1:5 (0:2). Jedynego gola dla podopiecznych trenera Daniela Ferugi w 79. minucie meczu zdobył Oskar Zych.
Szanse na starcie, skuteczniejszy rywal
Od pierwszego gwizdka arbitra gospodarze ostro natarli na rywala i w przeciągu ledwie pięciu minut stworzyli sobie aż 3 dobre okazje. Już w 2. minucie po krótko rozegranym rzucie rożnym i centrze Mencnarowskiego uderzenie głową Kubicy nie bez trudu sparował Kleemann, który też chwilę później wystąpił w roli głównej, przenosząc piłkę nad poprzeczkę po kolejnej „główce” – tym razem Bukowczana, następstwem dośrodkowania z głębi pola Mizery. Z kolei w 5. minucie po szybkiej akcji indywidualny rajd przeprowadził Kawka, który zdecydował się na mocny strzał z dystansu i futbolówka o centymetry minęła słupek.
Ekipa z Bełku właściwie ocknęła się dopiero w 13. minucie i od razu mogło to zakończyć się prowadzeniem gości, wszak po prostopadłym zagraniu Raska „oko w oko” z Riabowskim stanął Warmiński, ale górą z opresji wyszedł interweniujący nogami na przedpolu golkiper MRKS-u. Niestety równo 10 minut później musiał on już wyciągać piłkę z siatki, bowiem Krakowczyk korzystając z biernej postawy defensywy czechowiczan wszedł w pole karne i mierzonym uderzeniem przy słupku wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Miejscowi o wyrównanie pokusić mogli się już w 31. minucie, gdyż po zbyt krótkim wybiciu przez obrońców Bełku, z powietrza uderzył ustawiony niemal na linii „szesnastki” Shutak, jednakże ponownie swoim kunsztem błysnął świetnie dysponowany tego dnia Kleemann, efektowną paradą parując piłkę w bok. Niestety tuż przed przerwą arbiter nie dopatrzył się przewinienia na Kawce i z piłką w pole karne prawym skrzydłem wbiegł Semeniuk, który dograł ją wzdłuż bramki i niefortunnie Riabowski odbił ją wprost pod nogi Makowskiego, który dopełnił tylko formalności.
Znokautowani po kontrach
Jeszcze na wstępie drugiej odsłony MRKS mógł złapać kontakt z rywalem, bo po wycofaniu piłki przez Dragona z trzynastego metra nad poprzeczką uderzył Bukowczan. Potem do głosu doszli przyjezdni i choć w 54. minucie po dograniu Makowskiego z lewej flanki z bliska fatalnie spudłował Krakowczyk, to ledwie 120 sekund później Decor przeprowadził zabójczą kontrę, sfinalizowaną płaskim strzałem przy bliższym słupku przez Makowskiego.
Wobec tak niekorzystnego rezultatu trener Daniel Feruga postawił już wszystko na jedną kartę, zmieniając ustawienie na mocno ofensywne. W 62. i 64. minucie bliski zdobycia gola był Kawka, ale wpierw po wrzutce Jakubowskiego uderzył głową nad bramką, a następnie spudłował nieznacznie z dystansu. Jakiekolwiek marzenia czechowiczan prysnęły definitywnie w 67. minucie, bo po przewinieniu Pieklarza na Krakowczyku arbiter wskazał na jedenasty metr boiska i choć intencje faulowanego wyczuł Riabowski, to wobec dobitki Semeniuka był on już bezradny. 5 minut później goście podwyższyli jeszcze prowadzenie, a tym razem po dograniu Makowskiego piłkę trącił Makowski i ta wpadła do siatki obok bezradnego bramkarza MRKS-u.
Gospodarze podjęli już tylko próbę zmniejszenia rozmiarów porażki, w 72. minucie z rzutu wolnego niewiele pomylił się Mencnarowski, który też chwilę później spudłował uderzając z dystansu. W 79. minucie po krótko rozegranym rzucie rożnym Mencnarowski dośrodkował piłkę w pole karne, a po głowie rywala z najbliższej odległości do siatki wpakował ją Zych. W 88. minucie czechowiczanie mogli jeszcze nieco podreperować rezultat, jednak po faulu Matusiaka na Ślosarczyku rzut karny poszkodowanego w tej sytuacji napastnika miejscowych wybronił Kleemann – bez wątpienia najjaśniejsza postać grającego prosty, ale jakże skuteczny futbol Decoru. W doliczonym czasie bramkarz przyjezdnych parował także jeszcze „główki” Zycha i Wójtowicza po rzutach rożnych.
Do końca sezonu 2023/24 pozostały do rozegrania jeszcze tylko trzy kolejki i czechowiczanie – jeśli marzą o zachowaniu statusu czwartoligowca, nie mogą już właściwie pozwolić sobie na żadną stratę punktów, licząc przy okazji na korzystne rozstrzygnięcia bezpośrednich konkurentów, a także na wyższych szczeblach rozgrywkowych. W niedzielę (26 maja) MRKS w wyjazdowym pojedynku zmierzy się teraz o godzinie 17:00 z Kuźnią Ustroń.
27. kolejka IV ligi śląskiej, gr.II (sezon 2023/24) – 18.05.2024r. /godz.17:00/
Główna płyta stadionu MOSiR – Czechowice-Dziedzice, ul. Legionów 145
MRKS Czechowice-Dziedzice – KS Decor Bełk 1:5 (0:2)
Bramki: 0:1 Krakowczyk (23 min.), 0:2 Makowski (44 min.), 0:3 Makowski (56 min.), 0:4 Semeniuk (67 min.), 0:5 Semeniuk (72 min.), 1:5 Zych (79 min.)
MRKS: 91. Patryk Riabowski – 2. Oskar Zych, 4. Igor Pieklarz, 20. Szymon Kubica (56′ 21. Patryk Wójtowicz), 18. Dominik Jakubowski, 16. Patryk Mizera, 19. Igor Mencnarowski, 6. Krystian Kawka (76′ 13. Bartłomiej Lorenc), 14. Konrad Bukowczan, 11. Wojciech Dragon (76′ 3. Paweł Psik), 15. Davyd Shutak (61′ 7. Bartłomiej Ślosarczyk)
Trener: Daniel Feruga
Decor: 1. Grzegorz Kleemann – 2. Piotr Makowski (81′ 7. Bartosz Smyla), 4. Michał Stryczek, 9. Tomasz Reguła (75′ 6. Krzysztof Dankowski), 10. Wojciech Rasek (68′ 20. Dawid Migus), 11. Bartosz Semeniuk, 15. Łukasz Matusiak, 18. Konrad Warmiński (41′ 8. Paweł Pilch), 19. Łukasz Krakowczyk (75′ 14. Patryk Joachim), 22. Alexis Mendes, 23. Kosma Zawada
Trener: Marcin Domagała
Żółte kartki: Mencnarowski (45+1′), Mizera (51′), Zych (69′) – Makowski (50′), Stryczek (85′)
Widzów: 120
Skład sędziowski: Sebastian Szczotka oraz Sebastian Holisz i Joachim Widlarz (KS Żywiec)
Pozostałe wyniki 27. kolejki IV ligi śląskiej, gr.II:
LKS Orzeł Łękawica – KS Spójnia Landek 0:4 (0:1)
MKS Lędziny – KS Kuźnia Ustroń 1:5 (0:1)
Odra Wodzisław Śląski – LKS Czaniec 3:1 (0:1)
LKS Tempo Puńców – GKS II Tychy 1:1 (0:1)
KS ROW 1964 Rybnik – KS Polonia Łaziska Górne 1:3 (0:0)
TS Podbeskidzie II Bielsko-Biała – GKS Gwarek Ornontowice 2:1 (1:0)
BTS Rekord II Bielsko-Biała – LKS Tworków 1:0 (1:0)
ZOBACZ TAKŻE: