Daniel Feruga nie poprowadzi drużyny MRKS-u Czechowice-Dziedzice w kolejnym sezonie i rozgrywkach nowo utworzonej 5 ligi, która marketingowo przybierze nazwę II ligi śląskiej.
W ostatnich dniach czerwca otrzymał on ofertę objęcia funkcji asystenta trenera Adriana Stawskiego w występującej w III lidze (gr.2) Zawiszy Bydgoszcz, którą w miniony piątek ostatecznie przyjął.
Przypomnijmy iż 36-letni były już szkoleniowiec czechowiczan prowadził MRKS od października ubiegłego roku. W 21. spotkaniach pod jego wodzą nasz zespół odniósł 9 zwycięstw, zanotował 3 remisy, oraz poniósł 9 porażek (bilans bramkowy 33:32), co nie pozwoliło niestety – wobec reorganizacji rozgrywek, zachować statusu czwartoligowca.
– Chciałbym bardzo podziękować ludziom z zarządu za to, że dali mi możliwość pracy w MRKS-ie, dzięki nim mogłem zadebiutować jako pierwszy trener na poziomie seniorskim. Było to dziewięć bardzo ciekawych miesięcy, świetnej pracy ze wspaniałymi i bardzo dobrymi piłkarzami. Za danie mi tej szansy bardzo dziękuję, ale również muszę przeprosić, bo niestety nie udało się zrealizować celu, jakim było utrzymanie zespołu w IV lidze. Biorę tą odpowiedzialność na siebie i dlatego też nie mogę być w pełni zadowolonym z wykonanej przeze mnie pracy. Stworzyliśmy super drużynę, gdzie dominowała młodość z dodatkiem rutyny. Praca z tak utalentowanymi zawodnikami to była przyjemność i każdy trening, mecz i czas spędzony na rozmowach z nimi były dla mnie wartością dodaną. Pomimo różnych trudności i zawirowań zawsze każdy z nich był zaangażowany w stu procentach, za co jeszcze raz bardzo wszystkim dziękuję i życzę oczywiście powodzenia – powiedział redakcji naszego serwisu Daniel Feruga.
W imieniu wszystkich kibiców, zawodników, oraz kierownictwa naszego klubu, pragniemy złożyć serdeczne podziękowania Danielowi Ferudze za serce, włożony trud i zaangażowanie podczas pracy w MRKS-ie, życząc jednocześnie powodzenia i samych sukcesów zarówno w życiu prywatnym, jak i dalszej przygodzie trenerskiej!
Nazwisko nowego szkoleniowca MRKS-u poznamy prawdopodobnie w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin.
ZOBACZ TAKŻE:
Zwycięstwo „last minute” na pożegnanie z IV ligą >>